Chcę się z Wami podzielić cudownym przepisem na syrop z cebuli. Każdy kaszel bardzo szybko po nim przechodzi, choć sam syrop w wykonaniu nie należy do ekspresowych. Przepisem podzieliła się przyszywana ciotka mamy, kobitka w wieku ponad 80 lat, śmigająca na nogach ma 7 piętro!!! Nie znam jej osobiście, ale to podobno kobieta żywioł i warto jej posłuchać, ponieważ zielarstwo to jej mały konik.

Składniki na syrop:
7 dużych cebul
4 łyżki miodu

Cebule siekamy najlepiej przy użyciu blendera, przynajmniej się nie popłaczemy. Wrzucamy do garnka razem z miodem i gotujemy w kąpieli wodnej przez około 2 godziny. Po tym czasie wyłączamy i po ostygnięciu wyciskamy sok z cebuli, najlepiej przez gazę. Taki syropek pijemy co 1-2 godziny po jednej łyżce. Próbowałam go podawać dzieciom, przy ostatnim przeziębieniu, ale niestety za cholerę nie chciały go wypić!!! W smaku jest całkiem dobry, bo słodki, choć zapach może trochę odrzucać. Ja swoje przeziębienie wyleczyłam ekspresowo, więc polecam i Wam w chwili słabości. 

A Wy Macie jakieś domowe sprawdzone przepisy na syropki? Koniecznie dajcie znać!!!

Jak się zmobilizować do pstrykania większej ilości coraz to lepszych zdjęć? Co zrobić, żeby aparat nie leżał całymi dniami w futerale na dnie szafy? Najlepiej jest wziąć udział w wyzwaniu u Natalii z JestRudo. Po raz kolejny "zmusiła" mnie do ruszenia tyłka i zmotywowała do tego, by zacząć myśleć kadrami :) W ostatnim jej wyzwaniu - wiosennym (moje podsumowanie) udało mi się dostać wyróżnienie w kategorii najlepszy dyptyk - uważam, że nadal jest najlepszy i najdłużej na taki efekt czekałam :) Kto ciekawy klika!!!

No ale koniec z tymi przechwałkami, oto co udało mi się wypracować tej jesieni. Niestety, ze względu na coraz to bardziej wszędzie włażące i uwagi wymagające moje dziesięciomiesięczne dzidzi nie opanowałam wszystkich tematów. Przedstawiam tylko te zdjęcia, z których jestem całkiem zadowolona :) Wpadła mi do głowy sesja liściasta i zabawa z białym tłem. Troszkę się nakombinowałam tworząc blendę z kartki papieru, mając do dyspozycji może ze 2 metry kwadratowe pokoju, a pogoda za oknem niestety nie rozpieszczała - światło zastane całkiem kijowe, ale GIMP wspomógł odrobinę :) Wykorzystałam wskazówki Natalii, popatrzcie na efekty :)

1. za oknem


2. to lubię!


3. jesienny klimat



4. strój dnia


5. najsmaczniejsze śniadanie


6. zakamarki


7. najczulej


8. bez pośpiechu 


9. na gałęzi


10. daleko


11. tylko teraz 

ups...

12. my 

:/ :p

13. ulica


14. niezastąpione (są nasze dzieci)



15. zamyślenie


16. nowe



17. w moim mieście


18. we własnej osobie 


19. ulubione (może niezbyt jesienne ale jednak ulubione moje :D)


20. uzależnia


21. a wieczorem... 


22. z tobą (zebry u zebry zabraknąć nie mogło :D)


23. te kolory!


24. moment


25. świeżo 


26. mocny (kontrast kolorystyczny i mocna piątka dla Was!!!)


27. o każdej porze (w każdej sytuacji - przyjaciele na zawsze)



28. nie odgadniesz (podpowiem, że to wnętrze pewnego warzywka - żadna żywa istota nie ucierpiała przy robieniu zdjęć :D)



29. przytulnie


30. smakołyki


I jak? Podoba Wam się któreś ze zdjęć? Bardzo jestem ciekawa Waszych opinii :) Wiem, że nie są idealne, ale profesjonalnym fotografem to ja nie jestem, w ogóle fotografem nie śmiem się jeszcze nazywać ;)

Dziękuję za każdy komentarz!!! :*